Co w dymie siedzi?

24 listopada 2021 roku podczas środowej sesji Rady Miejskiej w Rzgowie omawiany był raport firmy Bielik Drony, dotyczący kontroli pieców z ziemi i z powietrza. Loty powietrznych minilaboratoriów, czyli 6,5-kilogramowych dronów trwają od godz. 7 rano do godz. 21 i na razie są opłacone do końca roku kalendarzowego.

Jak wyjaśniła Magdalena Górska, kierowniczka Referatu Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Rzgowie, akcja ma charakter prewencyjny i pilotażowy, czyli gmina zdobywa wiedzę na temat trucicieli i negatywnych zjawisk, ale sprawcy zanieczyszczeń nie są jeszcze karani za wykroczenia. Kończy się na kategorycznych upomnieniach i na rozmowach uświadamiających o zagrożeniach.

Burmistrz Mateusz Kamiński powiedział, że trudno jest uniknąć popełnienia pewnych wykroczeń w zakresie ochrony środowiska, bo ta wiedza o szkodzeniu zmienia się na naszych oczach  i zwykłemu człowiekowi trudno jest uważać się za eksperta. Jednak niewiedza nie może usprawiedliwiać jaskrawych przykładów zanieczyszczania powietrza.  

Jak zauważył Damian Rahman, właściciel firmy Bielik Drony, dotychczasowe kontrole wykazały na przykład palenie papą z deskami rozbiórkowymi, palenie odchodami gołębimi oraz zafioliowana tekturą. Pod innym adresem - w kącie za drzwiami kotłowni kontrolerzy znaleźli plastikowe wyroby przygotowane do rozpalania ognia. W tym samym celu inni mieszkańcy używali benzyny, rozpuszczalników i chemoutwardzaczy.  W różnych firmach - gdzieś w kącie posesji znajdują  się stare kotłownie węglowe, w których pali się odpadami poprodukcyjnymi podczas gdy dom lub budynek biurowy jest zaopatrzony w…  kotłownię gazową.

Nad jednym z zakładów poziom zanieczyszczeń w dymie z komina był tak duży, że zapchały dronowe sensory.  Gdzie indziej unoszące się nad kominem drobiny popiołu z pieca sprawiają, że szybko zużywają się śmigła dronów. Daje to wyobrażenie tego co może siedzieć w dymie. W dymie stwierdzano duże nagromadzenie tzw. pyłów zawieszonych, nawet trzy razy przekraczające dopuszczalne normy. To dowód na to, ze ktoś nie zadbał o czyszczenie komina od 10-12 lat, podczas gdy powinno się to robić przynajmniej raz w roku!

Podczas jednej z kontroli w Gospodarzu, wypatrzono chmurę dymu z ogniska rozpalonego w Guzewie na polach za szkołą i przedszkolem. Damian Rahman, właściciel firmy Bielik Drony zwrócił uwagę na to, że palenie ognisk w gminie Rzgów to zjawisko powszechne. Mieszkańcy pozbywają się zeschłych liści, łęcin po wykopkach i chwastów i nie ma w tym, nic szkodliwego, chyba że bioodpady były wcześniej sztucznie nawożone.  Poza tym zadymienie drogi publicznej może zakończyć się wystawieniem mandatu przez policję. Trzeba pamiętać, że dym z ogniska może przeszkadzać sąsiadom.

Choć szczyt sezonu grzewczego mamy jeszcze przed sobą, więc formułowanie ocen na tym etapie jest obarczone błędami. Jednak Damian Rahman stwierdził z całym przekonaniem, że kotłownie w licznych na naszym terenie szklarniach spełniają normy. Podczas kontroli urzędnicy i pracownicy Bielika Drony byli wpuszczani na posesje, a mieszkańcy z pokorą znosili pouczenia. Zawsze jednak w dniu kontroli policyjny patrol jest przygotowany do asysty kontrolerom lub do interwencji. Damian Rahman  prezentując raport nie omieszkał zauważyć, że w gminie Rzgów nie było przypadków ostrzelania dronów śrutem lub kamieniami z proc. Wręcz przeciwnie, potencjalni winowajcy na widok unoszących się nad kominem dronów przestawali palić.

Włodzimierz Kupisz
Proszę określić gdzie leży problem:
Proszę wpisać wynik dodawania:
=
Link
Proszę wpisać wynik dodawania:
=